19 marca 2021

Mijając znajome miejsca

Przechadzam się tu i tam, znajomymi alejkami. Czuję się tak, jakbym kroczyła nimi pierwszy raz, ale tak naprawdę mijam znajome miejsca. Zaułki pełne wspomnień, skwery pamięci. Lekki uśmiech przebiega mi po twarzy. Niepewny. A w głowie wyrzut sumienia. Nie wiem czy za przeszłość, czy za teraźniejszość. Mimowolnie zwalniam kroku. Idę niepewnie, ale wciąż. Nieustannie. Udaję przed samą sobą, że przeszłość odeszła. Tak jest lepiej. A może tylko wygodniej? Mniejsza o to. Pomyślę o tym jutro i wybiorę wersję łatwiejszą do zaakceptowania. Czy ma to jakieś znaczenie, skoro dobrze mi tak, jak jest?